Rzeczywiście, większość ludzi jaką znam, w pierwszej kolejności płaci rachunki, później zakupy żywieniowe, a potem ewentualnie fanaberie i oszczędności, jeśli na takowe starczy. Myślę, że sposób z odkładaniem pewnej sumy na samym początku jest ciekawy. Oczywiście o ile później będzie się miało szansę przeżyć za resztę wypłaty